Za nami drugi dzień sprzątania. Rozpoczęliśmy o 10.00 i przez 7 godzin pracowaliśmy jak mrówki. Dosłownie. Ogarnialiśmy dziś błoto na sali gimnastycznej, okazało się, że jest tego więcej, niż wyglądało wczoraj. W dodatku szlam gęstnieje, robi się bardzo ciężki. Wynosiliśmy go w wiaderkach na zasadzie „podaj cegłę”, urosła go już ogromna góra, miejscami prawie po kolana, potrafi tak zassać, że zdejmuje z nóg kalosze. Ale dajemy radę, pomimo zmęczenia wszyscy się uśmiechają, świętowaliśmy nawet na tym pobojowisku potrójne urodziny – naszego absolwenta nieocenionego Marcela oraz Patrycji i jej siostry bliźniaczki. Wszystkiego najlepszego🎉🥳❤️. Na sali, w szlamie, spotkaliśmy spóźnionego ucznia, który p o w o l i… przypełzł na lekcję w-f. To ten mały, zdezorientowany ślimak. Od dziś kolego lekcje odbywać się będą w plenerze. Jutro trzeci dzień wynoszenia mułu, start o 10.00. Wszystkim dziękujemy za dzisiejszy pot, zakwasy, mokre skarpetki i brudne spodnie – nie dostrzegacie tego, tylko się uśmiechacie. Jak to określił wczoraj Piotrek, JEST MOC. Dziękujemy naszym mądrym i silnym panom, którzy wiedzą, co robić, aby było dobrze. Teraz życzymy Głuchołazom dobrej i spokojnej nocy🌜😘🤗❤️
ps. woda tyle zniszczyła, ale baner liceum przed budynkiem nienaruszony – dobra wróżba👍
Sprzątanie po powodzi – 18.09.2024
Strony: 1 2